28. 02. 2020
Aromatyzacja aerozolami a zdrowie człowieka – prawdy i mity.
Autor
Mattik PL
Z aerozolami stykamy się właściwie na co dzień, jako że stanowią naturalną część składową powietrza (tzw. aerozole organiczne, takie jak mgła, smog, sadza, pyły mineralne, etc.) – stąd też siłą rzeczy wdychamy obecne w nich molekuły. Działanie aerozoli oparte jest na wyrzucaniu cząsteczek stałych lub ciekłych za pomocą gazu do atmosfery, gdzie łączą się one z innymi partykułami. A że człowiek od zarania dziejów tworząc kolejne wynalazki wzoruje się na zjawiskach naturalnych, tak więc nic dziwnego, że i ten mechanizm wykorzystano – i to do stworzenia jednej z najbardziej popularnych technik aromatyzacji. Obecnie jednak coraz głośniej mówi się o szkodliwości aerozoli – zarówno tych atmosferycznych, jak i zapachowych. Czy taki wilk straszny jak go malują?
Temat szkodliwego wpływu smogu na ludzkie zdrowie, aktualnie nie schodzi z nagłówków międzynarodowych mediów. I o ile wdychanie jego cząsteczek zawierających patogenne związki chemiczne, takie jak tlenki siarki i azotu, z pewnością ma negatywny wpływ na układ oddechowy człowieka, tak sprawa z aerozolami do aromatyzacji czy innymi odświeżaczami powietrza ma się jednak trochę inaczej.
Potencjalny wpływ aerozoli aromatyzujących na zdrowie człowieka
Aerozole są jednymi z najczęściej stosowanych produktów neutralizujących nieprzyjemne zapachy – czy to w galeriach handlowych, punktach usługowych, biurach czy kompleksach wypoczynkowych. Łatwe w użyciu i poręczne, w kilka sekund otulają pomieszczenie przyjemną wonią – wciśnięcie spustu wyzwala bowiem molekuły aromatu, które sprzężony gaz momentalnie rozprasza w promieniu parunastu metrów. Cząsteczki unoszą się w powietrzu, a my jednocześnie wdychamy je wraz z pozostałymi komponentami. Biorąc pod uwagę fakt, że jednak składy niektórych, tańszych aerozoli pozostawiają wiele do życzenia (zawierają benzeny, aldehydy, toluen), nie dziwią narastające obawy wśród ich użytkowników co do bezpieczeństwa ich stosowania. Jak pokazały bowiem wyniki badań opublikowane na łamach amerykańskiego czasopisma Air Quality, Atmosphere and Health w 2016 roku, aż jedna trzecia obywateli USA doświadczyła szeregu dolegliwości natury zdrowotnej – takich jak ataki astmy, migreny, czy reakcje alergiczne – po wystawieniu na działanie produktów zapachowych. W wydanej w 2017 roku książce The Case Against Fragrance, australijska pisarka Kate Grenville również pochyla się nad negatywnym wpływem sztucznie wytwarzanych zapachów na kondycję człowieka. Winą za doskwierające jej bóle głowy obarcza perfumy i odświeżacze powietrza, jak i brak regulacji prawnych dotyczących stosowania takowych w miejscach publicznych.
Pozytywne strony aromatyzacji za pomocą aerozoli
Czy to oznacza zatem, że powinniśmy zaprzestać używania odświeżaczy w aerozolu? Skądże znowu! – wystarczy, że do sprawy podejdziemy z głową. Przede wszystkim należy pamiętać, że ryzyko wystąpienia niepożądanych objawów zdrowotnych, wzrasta wówczas, gdy długo przebywamy w pomieszczeniu wysoko nasyconym molekułami zapachowymi. Aby je zminimalizować, trzeba dostosować dawkowanie aromatu do metrażu pomieszczenia, rozłożyć je równomiernie w czasie, a także zadbać o wentylację (która pozytywnie wpłynie również na ruch cząsteczek zapachu w przestrzeni). Z pomocą z pewnością przyjdzie system automatycznej aromatyzacji, który można zaprogramować według indywidualnych preferencji. Dzięki temu dozownik może np. co godzinę uwalniać niewielką dawkę aromatu, tym samym nie przesycając przestrzeni – co właśnie powoduje uciążliwe migreny czy łzawienie oczu wśród osób długo w niej przebywających.
Kolejną niezwykle istotną kwestią w kontekście wpływu aromatyzujących aerozoli na ludzkie zdrowie, jest sama jakość produktu, której standardów nie spełnia niestety większość dostępnych na rynku odświeżaczy. Tanie, sklepowe dyfuzory nie posiadają bowiem odpowiednich certyfikatów poświadczających poddanie ich odpowiednim testom i badaniom pod kątem potencjalnej szkodliwości – czy to w kontekście zdrowia człowieka, czy środowiska. Trzeba zatem sięgać po produkty wysokojakościowe, z autoryzowanym bezpieczeństwem składu. Jeden z najbardziej cenionych producentów luksusowych odświeżaczy powietrza na świecie – firma SpringAir – posiada atesty Greckiej Krajowej Organizacji Leków, a zapachy komponowane są według ściśle określonych procedur Międzynarodowego Certyfikatu Jakości ISO 9001:2008 Niemieckiego Instytutu TÜV. Jak bowiem twierdzą eksperci specjalizujący się w marketingu sensorycznym – coraz więcej marek uwzględnia w procesie produkcji wrażliwość klientów na poszczególne komponenty zapachowe i inne składniki znajdujące się w aerozolach, w związku z czym stają się one coraz bardziej przyjazne zarówno człowiekowi, jak i otoczeniu. A co najważniejsze – są one produkowane zgodnie z normami, co oznacza, że muszą być one wolne od lotnych związków organicznych oraz jakichkolwiek szkodliwych chemikaliów
Aromatyzacja pomieszczeń za pomocą wysokojakościowych i certyfikowanych aerozoli, użytkowanych zgodnie z zaleceniami, nie tylko zatem uprzyjemni przebywanie w nim poprzez nadanie mu przyjemnego zapachu, ale i jest bezpieczna dla ludzkiego zdrowia.